Od 10 lat gram po klubach, pubach, restauracjach w Polsce i Niemczech. Ten wpis traktuję jako poradnik dla kogoś, kto chce zacząć grać tego rodzaju imprezy. Młode zespoły, soliści zaczynający swoją przygodę oraz również doświadczeni muzycy, którzy wcześniej nie grali na małej scenie pubowej. Zacząć należy od tego, że granie w knajpach należy do trudniejszych tematów muzycznych. Przede wszystkim w Polsce, muzyka na żywo częściej przeszkadza ludziom niż wnosi pożytek. Jakiś czas temu podszedł do nas Pan w garniturze w polskim pubie i powiedział: ,,panowie, dam Wam po stówce, ale nie grajcie” Pan spotkał się biznesowo z kolegą w piątek wieczorem.. Skład z perkusją, muzyka zazwyczaj blues-rockowa i zwyczajnie jest im głośno! Jak zatem przekonać właściciela pubu aby organizował stałe sesje muzyczne live oraz płacił za to zespołom. Zależy to oczywiście od właściciela, czy lubi muzykę, czy ma na to środki pieniężne i czy pub jest przystosowany do jakiejkolwiek muzyki live. Puby typowo muzyczne, gdzie często odbywają się występy live, posiadają własne nagłośnienie. Niestety większość miejsc takiego nagłośnienia nie ma.. wtedy trzeba mieć i przywieźć swoje. Często też nie ma sceny i trzeba rozłożyć sprzęt na podłodze. Wtedy trzeba zadać sobie pytanie czy ma to sens? Jeżeli bardzo Wam zależy to tak.. ale, miałem taką sytuację gdzie graliśmy w trio ( po 150zł na głowę ). Sprzęt nagłośnieniowy przywieźliśmy sami, perkusję, gitary, wzmacniacze itp. Całość warta ponad 20 000 zł. Po dwóch godzinach, trzeba było trzymać statywy podczas śpiewania bo ,, zataczający się” panowie przypadkowo zahaczali o naszą ,, scenę”.. pod koniec grania, jeden z nich przewrócił się na nas, łamiąc statywy oraz przewracając stojaki na tablety ( korzystamy z tabletów zamiast kartek i zapisków ). Na szczęście wyświetlacze były dobrze zabezpieczone. Cóż.. wróćmy do realnych sytuacji. Chcecie zagrać w dobrym pubie, gdzie co tydzień odbywa się impreza. Na miejscu jest scena, cały sprzęt nagłośnieniowy, bierzecie tylko gitary i ew. mikrofony ( jak nie chcecie dmuchać w te , które opluwane są co tydzień innymi zarazkami). Ranga i zainteresowanie takiego miejsca są wysokie. Przede wszystkim, trzeba mieć dobre demo lub płytę. No tak, ale wy dopiero zaczynacie, nie macie płyty.. Zróbcie więc próbę w garażu i domowymi sposobami nagrajcie video. Filmik będzie lepszy niż samo audio. Zadbajcie o strój, jeżeli gracie bluesa lub jazz, ubierzcie się stosownie. Do muzyki rockowej też ubierzcie się odpowiednio. Charyzma członków zespołu a przede wszystkim frontmana jest najważniejsza.
Taki materiał nagrajcie na płytę lub pendriva i najlepiej osobiście udajcie się do managera pubu. Koniecznie, nie przychodźcie w piątek wieczorem gdzie będzie milion ludzi i manager będzie miał na głowie sporo rzeczy. Wtorek popołudniu będzie najlepszy. Teraz dochodzi ustalenie stawki za granie. Gracie pierwszy raz, więc nie oczekujcie cudów. Nie grajcie też za darmo! Niszczycie wtedy rynek zawodowych muzyków.. Później się okaże , że właściciel chciałby, aby każdy zespół pierwsze występy grał za darmo.. i na tym pierwszym, kontakt się urwie. Zaproponujcie swoją stawkę lub zapytajcie ile on może zaproponować. Czasem zaproponowanie wyższej stawki jest dobre. Manager będzie z Wami negocjował ale pomyśli, skoro wysoko się cenicie to znaczy, że wasz profesjonalizm przypuszczalnie jest też na wysokim poziomie, gracie dobrze i macie doświadczenie.
Zmieni się ton rozmowy, będziecie traktowani poważniej. Nie zgadzajcie się też na granie za piwo i burgera. Kwestia baru czy jedzenia ma być dodatkiem. W kilku klubach gdzie gram uczciwym rozwiązaniem jest np. 50 zł na każdego muzyka dodatkowo do wykorzystania na barze. Możecie zabrać coś do zjedzenia i jakiś napój. Pewnie czekacie na konkretną kwotę jaką napiszę. Więc standardowa stawka dla zespołu to 600-700zł za granie w piątek wieczorem. Gracie 4 sety od 21:00 do 24:00. W większych miastach z reguły ta stawka jest wyższa a w mniejszych analogicznie mniejsza. Soliści mogą zawołać więcej ( 200-300zł za wieczór ).
A teraz kwestia alkoholu. Nigdy się nie upijajcie, można wypić piwko dla fajnego klimatu ale nie chlać podczas grania. To na pewno nie wpłynie dobrze na ewentualne kolejne granie w tym miejscu. Pamiętajcie też aby być wcześniej, rozłożyć się i zrobić próbę. Dopytajcie wcześniej czy pub ma swojego akustyka. Jeżeli nie ma, to sprawdźcie sprzęt jaki posiadają, poczytajcie o mikserze w necie, obejrzyjcie poradnik na youtubie itp. Najgorsze są sytuacje, kiedy wszystko jest podłączone, a PA nie gra.. okazuje się po godzinach sprawdzania kabli i elektroniki, że wciśnięty jest jakiś przycisk na mikserze np. mały guziczek ,,mute all channels”. Szkoda nerwów i czasu.(…)
Im więcej ludzi będzie w pubie tym lepiej dla Was. Będą oklaski, dziewczyny będą piszczeć i może będą bisy. Ludzie kupią więcej piwa a manager będzie zadowolony. Możecie spróbować na to pierwsze granie zaprosić jak najwięcej znajomych. Podczas grania oceniajcie sytuację i starajcie się dostosować repertuar. Jak widzicie, że ludzie trzymają się za uszy to pewnie jest za głośno, no albo nie do końca przygotowaliście się na koncert:) Jak zaczynają tańczyć to zagrajcie im coś rytmicznego, żywego. Większość zespołów gra covery. Ciężko dostać kasę za granie swojego materiału.. chyba, że jesteście popularni. Dobrą metodą, jeżeli już chcecie zagrać coś swojego jest mieszanie materiału. Na set kilka coverów i jeden lub dwa autorskie.
Po sztuce, zapytajcie managera czy  możecie ustalić termin na kolejny miesiąc. Jak mu się podobało to powie: Panowie, mam wolne za dwa tygodnie, gracie? A jak nie specjalnie przypadliście mu do gustu to nie liczcie, że zagracie szybko.. sukces to granie raz na miesiąc. Wtedy ludzie, barmani i manager Was doceniają i robicie dobrą robotę.  Aaa pamiętajcie, aby nie zostawiać auta pod pubem, raz, że są zakazy parkowania a dwa, że auto może ucierpieć no i ta straż miejska, która uważa, że sprzęt mamy nosić pół kilometra z parkingu… mój band ma już z tym doświadczenie. Czasem całe granie pójdzie na mandat za złe parkowanie. Na koniec życzę dużo muzycznych uniesień i luuuzu. Granie pubowe jest trudne, ale na pewno daje sporo doświadczenia, osłuchania z coverami, emocji i miłych wspomnień, więc życzę Wam powodzenia! Stay tuned. Robson


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*